czwartek, 29 grudnia 2016

Nowy rok, nowa ja


Pora żegnać się powoli z 2016 rokiem. Z noworocznych postanowień jak zwykle nic nie wyszło, ale w tym roku będzie inaczej! Zacznę się systematycznie uczyć, będę wychodzić codziennie na długie spacery z psem, pora też rozejrzeć się za jakąś pracą. Zapiszę się na siłownię, a co najważniejsze - koniec ze wszystkimi kłótniami, czasem trzeba się przyznać do błędu. Nawet na blogu ostatnio mało się dzieje, a zdjęcia zalegają na karcie pamięci. Zdecydowanie muszę się zmienić, bo ilość tegorocznych porażek już mnie przerasta. Powtarzam to co roku, ale tym razem musi się udać - nowy rok, nowa ja! Sylwester będzie tym przełomowym dniem... 



Oczywiście cały powyższy wstęp to żart. Moje postanowienia nigdy nie miały sensu i niedługo po spisaniu, zapominam o nich. Planowanie, a raczej realizacja planów zdecydowanie nie jest moją mocną stroną i podziwiam osoby, którym faktycznie się to udaje. Nie będę robić podsumowań jak inni. Działo się sporo, były i cudowne momenty, i te najgorsze w życiu, ale każda sytuacja wiele mnie nauczyła. W końcu nauczyłam się wyciągać wnioski, a to chyba najważniejsze. Będąc takim leniem jak ja, ciężko wziąć się za cokolwiek, ale po takich "dołkach" zawsze wracam do życia ze zdwojoną energią, bez względu na to czy to nowy rok czy połowa września. W takim razie dlaczego to właśnie ta sylwestrowa noc jest taka ważna i przełomowa? Prościej powiedzieć "Zacznę od nowego roku", niż "zacznę teraz". Taka motywacja... Tłumy na siłowniach, głowy w książkach przez pierwsze dni roku, a później znów powrót do rzeczywistości. Zmiany z przymusu, bo tak trzeba, nigdy nie przynoszą nic dobrego. Czasem lepiej poczekać na ten idealny moment. A Ty, masz postanowienia noworoczne?

Życzę Wam, abyście tegorocznego Sylwestra spędzili w gronie najbliższych, lub choć z jedną, najważniejszą osobą. W końcu mówi się, że jak wejdziemy w nowy rok, tak spędzimy cały ;) W takim razie obyśmy pamiętali tą noc, żeby rok nie był zaskoczeniem i jedną wielką niespodzianką ;)