niedziela, 24 stycznia 2016

Rozdanie motywacyjne

Dlaczego motywacyjne? Tytuł powstał za sprawką nagrody, jaką jest zestaw 3 książek Reginy Brett. Książki zostaną wysłane bezpośrednio z księgarni po ogłoszeniu zwycięzcy :)

Zestaw zawiera książki:
- "Bóg nigdy nie mruga"
- "Jesteś cudem"
- "Bóg zawsze znajdzie Ci pracę"

Zwycięzcą będzie jedna osoba, która zgarnia cały komplet.

W rozdaniu mogą wziąć czytelnicy mojego bloga, którzy są moimi obserwatorami. Uwaga! Po ogłoszeniu zwycięzcy poproszę o zrzut ekranu z potwierdzeniem, że rzeczywiście nim jesteś ;)


Co należy zrobić, aby wziąć udział w rywalizacji? Zasady są proste!

1. Wybierz górną część stroju (top, bluzkę, koszulę) ze strony poniżej, która według Ciebie będzie idealna na nadchodzącą wiosnę: KLIK
2. Skomponuj je z rzeczą ze sklepu poniżej! KLIK Uwaga! Nie muszą to być spodnie, mogą być zamienne z jakimś dodatkiem, możesz skomponować np. tylko górną część garderoby, do topu dobrać świetną torbę czy naszyjnik. Wszystko zależy od Ciebie. Ważne, aby w komentarzu zgłoszeniowym znalazły się tylko 2 linki.

Wzór zgłoszenia:
Obserwuję jako: 
Link1:
Link2:

Zgłoszenia przyjmuję do 07.02.2016, wyniki pojawią się w ciągu 2 dni w tym poście. Powodzenia!

Zwycięzcą zostaje: Zuzanna Groń. Proszę o przesłanie emaila ze screenem potwierdzającym, że jesteś obserwatorem bloga pod wymienioną przez Ciebie nazwą :) Gratulacje!

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Tangle Teezer - hit czy kit?

O szczotce Tangle Teezer jest głośno w blogosferze już od dawna. Mimo wszystko wiele promocji nie skusiło mnie na kupno jej. Jednak kiedy przed świętami dostałam pytanie co chcę otrzymać pod choinkę, podczas kiedy od 10 minut próbowałam rozczesać splątane po myciu włosy, do głowy przyszła mi tylko jedna myśl: "Najwyższa pora wypróbować to zachwalane cudo". Zanim jednak wyrażę moją opinię, w skrócie napiszę czym ta szczotka różni się od zwykłych.

Tangle Teezer ma inny kształt ząbków z elastycznego tworzywa, dzięki czemu ma czesać delikatnie, skutecznie i cicho. Producent zapewnia, że codzienne szczotkowanie nią wpływa na zwiększenie połysku włosów. Oprócz tego masuje skórę głowy, co ma wpływać stymulująco na cebulki, a w rezultacie na wzrost włosów. "Pozwala uzyskać niezwykły efekt w ciągu pół minuty". Obdarzona wieloma nagrodami, trafiła także do moich rąk.


Z początku efekt wizualny. Połączenie fioletu i różu nie bardzo mi się spodobało, choć to już oczywiście kwestia gustu. Na początku totalnie nie wiedziałam w jaki sposób ją trzymać i przy pierwszym użyciu dwukrotnie wyślizgnęła mi się z rąk. W tym momencie zaczęłam narzekać, że nie ma rączki jak typowa szczotka, ale przy kolejnym użyciu już się przyzwyczaiłam i czesanie było wygodniejsze. Pierwsze wrażenie? Faktycznie rozczesuje włosy ciszej, splątane kołtuny w mig zamieniły się w proste włosy, nie szarpała. Na szczotce jednak wciąż było mnóstwo włosów, które w ostatnim czasie okropnie mi wypadają. Mimo wszystko spisała się lepiej niż zwykła plastikowa szczotka, której używałam do tego czasu.



Później nie było już tak kolorowo... Zazwyczaj rozczesuję włosy tylko na mokro, nie robię tego na sucho, aby moje loki nie zmieniły się w siano. Pewnego razu zabrałam się za nie kiedy były już bardziej podsuszone i tu zaczął się dramat. Szczotka szarpała włosy, nie była w stanie ich rozczesać, zdecydowanie nie nazwałabym tego cichym i delikatnym rozczesywaniem.

Szczotka okazała się hitem jedynie na początku, do włosów mokrych raczej się sprawdza, ale wielkim hitem jej na pewno nie nazwę. Zwiększonego połysku również nie zauważyłam, choć używam jej dopiero od tygodnia. Jednego jestem pewna - kolejnej już nie kupię.